FALKOWA W LEGENDACH I HISTORII


  Legenda o piwnicy:  
 


Piwnica p. Zofii Śmierciak

Polska była pod zaborami. Szlachta polska przygotowywała powstanie przeciw zaborcom. Nie pociągnęła jednak do powstania chłopów (Wyjątek stanowił Chochołów i Miechów, gdzie zniesiono pańszczyznę i włączono chłopów do powstania).

Był luty 1846 roku. Wybuchło powstanie Krakowskie przeciw Austrii. Rewolucja ta przetrwała zaledwie 9 dni. Do szybkiego zakończenia Powstania Krakowskiego przyczyniły się między innymi ruchy niemiłosiernie uciskanych chłopów, których sytuacja, szczególnie w Galicji, była wyjątkowo ciężka. Panu musieli oddawać nawet do 50% swojego dochodu, płacić podatki, odrabiać pańszczyznę i wykonywać we dworze różne “darmochy”. W rodzinach chłopskich panoszył się głód i wędrówka za chlebem.

Tę ciężką sytuację chłopów wykorzystali Austriacy, którzy wcześniej dowiedzieli się o planowanym Powstaniu Krakowskim.

Wszędzie wśród chłopów rozpuszczali wieści o rzekomo przygotowanej przez szlachtę rozprawie z poddanymi chłopami. Szczególnie skutecznie robił to starosta tarnowski Breinl. Chłopi uwierzyli.

Nagromadzona od wieków nienawiść nagle wybuchła. 19 lutego rozpoczęły się masowe napady na dwory szlacheckie. Bezwzględnie mordowanie lub więzienie ziemian i ich oficjalistów, zabieranie żywności i bydła, likwidowanie dokumentów z wykazami obciążeń chłopskich.

Na przywódcę chłopskiego wysunął się Jakub Szela.

W czasie rabacji galicyjskiej zwanej też rzezią galicyjską, padło 470 dworów, zginęło ponad 1000 ludzi.

Austriacy po stłumieniu Powstania Krakowskiego, stłumili też ruchy chłopskie.

Ale i tak rewolucja krakowska jak i ruchy chłopskie wpłynęły na inne kraje. Wszędzie chłopi zaczęli walczyć o swoje prawa, a o “nożu Szeli” słyszeli nawet w Anglii. Polskie wydarzenia były sygnałem do ogólnoeuropejskiej rewolucji tzw. Wiosny Ludów.

Czasy te znalazły małe odbicie również w Falkowej.

Chcąc uratować życie uciekło kilku panów. Jednak nie umknęło to uwagi powstańców chłopskich. Zaczęła się pogoń. Stawka szła o życie.

Pieszo uciekali, ale i pieszo byli gonieni. Sił brakowało. Szczególnie jeden z panów nie mógł nadążyć, był trochę za ciężki i nieprzyzwyczajony do pieszego poruszania się. Przecież zawsze jeździł karetą. Tego pana dopadli rebelianci przy drodze, w Siekierczynie. Oczywiście, zabili go w sposób okrutny. Długo pana zabijali – przecinali piłą do drzewa. Mieszkańcy Siekierczyny pochowali go tam, gdzie zginął. Do dziś stoi tam krzyż a miejsce otoczone jest płotkiem. Grób znajduje się na posiadłości pana Szczepanika. Zamieszanie wykorzystali pozostali panowie. Udało im się dobiec do lasu do tzw. “Roli”. Biegli dalej rzeką, bo tak prowadziła droga. Zrozumieli, że każdemu życie jest drogie i nie chcieli podzielić losu swojego kolegi.

Przy drodze zobaczyli piwnicę, widać życzliwą, bo drzwi prawie otworzyły się same. Gospodyni niosła ziemniaki. Poprosili ją o schronienie. Pozwoliła. Weszli, a było ich trzech. Gospodyni zamknęła piwnicę. Trochę się bała. Ale oni prosili, prosili w imię Boga. Nie mogła odmówić.

Nadszedł wieczór. Nikt nie szukał uciekinierów. Wzięła bochenek chleba, trochę mleka i poszła do piwnicy. Wzięła też lampę naftową. Weszła. Widziała wielki strach na ich twarzach. Podała im jedzenie. Zjedli. Podziękowali. Poprosili o wodę. Przyniosła. Przyniosła też wiązkę słomy i jakieś przykrycie.

Ale pomogła, bo prosili, przecież w imię Boga prosili. Wiedziała, że byli źli, że znęcali się nad innymi, żyli kosztem pracy uciemiężonych chłopów, ale pomogła.

Miała nadzieję, że się zmienią.

Kilka dni byli w tej piwnicy. Bardzo się bała, ale nikomu nie powiedziała. Nikomu. Brakło chleba, to przyniosła im ziemniaków z kapustą. Boże! Jak smakowało.

Po stłumieniu rabacji panowie opuścili ukrycie, opuścili piwnicę. Wynajęli konie i odjechali. Odjeżdżając przyrzekli, że będą prosić Pana Boga o to, by właścicielom piwnicy i ich następcom nigdy nie brakło chleba, by zawsze cieszyli się Bożym błogosławieństwem. Odjechali.

Piwnica stoi do dzisiejszego dnia. Liczy ponad 200 lat, bo już w czasie opisanym była bardzo stara. Również dom stojący przy historycznej piwnicy był bardzo stary. Został rozebrany w 1975 roku. Był drewniany, kryty strzechą. Do budowy jego nie użyto ani jednego gwoździka. Rolę gwoździa pełniły drewniane kołki..

Piwnica już całkiem chyli się do upadku. Wymaga konserwacji. Zbudowana została z kamiennych płytek. Również sklepienie ma półokrągłe z kamiennych płytek. Mieści się całkiem w ziemi, tylko wejście jest na zewnątrz i dach nad sklepieniem ( później założony). Kamienie są łączone gliną, bo wtedy nie znano jeszcze cementu. Jacy wspaniali byli budowniczowie, że piwnica przetrwała tak długie lata. Piwnica jest obecnie własnością pani Zofii Śmierciak.

Wydarzenia te były opisane w książce “Rabacja tarnowska”, którą przywiózł ze sobą z dalekiej Rosji pan Paweł Gnutek. Pan Gnutek znalazł się w Rosji w czasie pierwszej Wojny Światowej i Wielkiej Rewolucji Październikowej ( 1917 r.).

Tę książkę wyciągnął z płonącego stosu.

Wydarzenia z 1846 roku pamiętał też jego dziadek i często opowiadał.

Później pan Paweł Gnutek zapisał wszystko w “Kronice Falkowej”. Niestety, kronika zaginęła.

 
 

< powrót do strony głównej>